Okupacja osady Wounded Knee w 1973 r. przez aktywistów Ruchu Indian Amerykańskich (American Indian Movement, AIM) nie była pierwszą akcją podczas tzw. rebelii indiańskiej lat 70., ale stała się jednym z najbardziej znanych jej elementów, którego konsekwencje – te dobre i te złe – są odczuwalne do dziś.
Wounded Knee nie jest „zwykłym miejscem” na mapie Ameryki Północnej, bo właśnie tu w 1890 r. symbolicznie skończyła się stara epoka dla wszystkich narodów tubylczych Ameryki Północnej. 29 grudnia 1890 r. 7. Pułk Kawalerii Armii USA (reaktywowany po pogromie nad Little Bighorn w 1876 r.) zmasakrował grupę ok. 300 bezbronnych Indian z grupy Sioux Minniconjou pod wodzą Wielkiej Stopy. Nie był to ostatni etap „wojen indiańskich” na kontynencie, ale data i miejsce stały się symbolem dla całej indiańskiej Ameryki.
Okupacja Wounded Knee w 1973r. była konsekwencją fatalnej polityki ówczesnego rządu federalnego wobec plemion indiańskich i indiańskich społeczności z miast, narastającego konfliktu pomiędzy odradzającą się indiańską dumą a trwałym rasizmem białych Amerykanów. Była konsekwencją wzrastającej świadomości Indian i ich przywiązania do swojej historii i do swojej dumy. Jak i konfliktów w łonie tubylczych społeczności, jak tu, w Pine Ridge.
Burzliwe lata 60., fala protestów antywojennych, wzrastającego buntu czarnej społeczności USA, zapoczątkowały wzrost wolnościowych aspiracji amerykańskich Indian. Notoryczne łamanie ich praw, ograniczanie wolności, rosnąca bieda w rezerwatach, nasilające się zabójstwa, rozkradanie ich ziem, masowe przesiedlanie Indian do miast, notoryczne przejawy zwykłego rasizmu spowodowały, że na fali społecznych niepokojów do głosu doszła tzw. Red Power, wyraz indiańskiej niezgody na powszechną niesprawiedliwość.
Zaczęło się od AIM…
W 1968 r. w Minneapolis powstaje AIM, najbardziej znana do dziś panindiańska grupa polityczna, stworzona przez równie znanych Dennisa Banksa i George’a Mitchella, Clyde’a Bellecourta i innych – początkowo jako organizacja zbrojnej samoobrony przed atakami białych suprematystów i … policji na Indian w Minneapolis, później jako wyraziciel „indiańskiej opinii publicznej” i aktywny obrońca ich praw.
W 1969 r., gdy grupa tzw. Indian Wszystkich Plemion zajmuje opuszczoną wyspę Alcatraz z wolą stworzenia indiańskiego centrum kulturalnego, w USA zawrzało. Po raz pierwszy od stłamszenia indiańskich ruchów pod koniec XIX w. tubylcy amerykańscy głośno przypomnieli o swoim istnieniu.
Nieudana, w sensie trwałego efektu, okupacja zakończyła się dwa lata później (w maju 1971 r.). I choć Indianie zostali wyrzuceni z wyspy przez siły zbrojne (rząd federalny wykorzystał słabnące wówczas zainteresowanie sprawami indiańskimi po pierwszych miesiącach akcji), to jednak fala indiańskiego odrodzenia politycznego i kulturowego była już nie do zatrzymania.
Emocje narastały. W 1972r. Stany Zjednoczone Ameryki przemierzają karawany Szlaku Złamanych Traktatów – grupy Indian ze wszystkich stron Ameryki nagłaśniające przykłady łamania umów i ustaleń rządu USA wobec poszczególnych plemion. W wielu miejscach USA poszczególne społeczności walczą o respektowanie praw traktatowych i obywatelskich, zaczynają głośno mówić o niesprawiedliwości społecznej i rasizmie. Mnożą się ataki na Indian w miastach i rezerwatach, Indianie giną w niewyjaśnionych okolicznościach w sąsiadujących z rezerwatami miastach.
Nie tylko Pine Ridge
Dodatkowo w rezerwacie Pine Ridge, gdzie znajduje się Wounded Knee, rządy sprawuje Dick Wilson, skorumpowany przywódca, poplecznik amerykańskich urzędników. Dochodzi do wielu incydentów. Russell Means, jeden z dowódców Szlaku Złamanych Traktatów i okupacji BIA w Pine Ridge jest prześladowany przez bojówki Wilsona i non stop prowokowany przez policję. 21 stycznia 1973 r. ginie Bad Hart Bull, po bójce w knajpie. Wcześniej jedna z dziewczyn sympatyzująca z AIM znajduje w rowie ostrzelany z broni automatycznej swój samochód (jedynym jej przewinieniem jest naklejka AIM na aucie).
Robert Burnette, ówczesny przewodniczący Rady Plemiennej Dakota z rezerwatu Rosebud, który przewodził przez parę lat Narodowemu Kongresowi Indian Amerykańskich (NCAI) i współprzewodniczył Szlakowi, wspomina tak: Kataklizm nadszedł, kiedy biała policja i szacowni obywatele hrabstwa Custer w Dakocie Południowej zdecydowali się potraktować z przymrużeniem oka śmierć dwudziestoletniego Indianina z ręki białego człowieka, jako niewielkie zakłócenie spokoju. Była to historia bardzo typowa dla Dakoty Południowej, ale tym razem zakończyła się inaczej. Zjawił się bowiem wściekły tłum Indian, domagając się równej sprawiedliwości, co zakończyło się w rezultacie paleniem budynków i starciem z policją na ulicach noszącego nieszczęsną nazwę miasteczka Custer. Dwa dni później rasistowska zniewaga w barze w Rapid City doprowadziła do kolejnych zamieszek w tej stolicy antyindiańskiego rasizmu. Pobito wielu białych, a ponad czterdziestu Indian uwięziono.
Każdy przypadek bójki, czy morderstw dokonywanych na Indianach, jest lekceważony przez „białe sądownictwo”. Protestujący za każdym razem Indianie są traktowani siłą. A takiej atmosferze ciągłego napięcia, 27 lutego 1973 r., AIM wkracza do Wounded Knee.
Okupacja Wounded Knee rozpoczęła się po tym, jak starsi plemienia Oglala Sioux skarżyli się, że są ignorowani przez skorumpowany rząd plemienny. Nie mogąc oskarżyć przewodniczącego Dicka Wilsona, który miał po swojej stronie prywatną policję, członkowie plemienia poprosili AIM o pomoc. Wilson wraz ze swoimi uzbrojonymi zwolennikami znanymi jako Ochroniarze Narodu Oglala, przewidział okupację i wezwał agentów FBI i żołnierzy USA, którzy utworzyli obwód około mili od linii obrony AIM – pisze
Burnette – 27 lutego wioska Wounded Knee najechana została przez uzbrojone siły Siuksów Oglala i Ruchu Indian Amerykańskich. Dwustu aktywistów przejęło kontrolę zabudowań i zaczęło okopywać się wokół kościoła Najświętszego Serca, białej drewnianej świątyni katolickiej, stojącej obok grobów stu czterdziestu sześciu mężczyzn, kobiet i dzieci zabitych przez armię podczas masakry nad Wounded Knee […]. Funkcjonariusze otoczyli oblężone osiedle transporterami opancerzonymi (APC), które wyglądały tak, jakby w każdej chwili miały zniszczyć Wounded Knee jednym uderzeniem. Wozy bojowe APC były uzbrojone w karabiny maszynowe kalibru 0,50 i stanowiły symboliczną reakcję, która wprowadziła Wounded Knee w centrum światowej uwagi. Inni Indianie i nie-Indianie zaczęli przemykać się przez federalny kordon, dostarczając obrońcom żywność i dodatkową broń.
I dalej Burnette: 27 lutego męczący półsen amerykańskiego sumienia przerodził się w długą marę senną z Wounded Knee. Transportery opancerzone (APC) i działka samobieżne krążyły po wysokiej trawie wokół kościółka Najświętszego Serca i Szlaku Big Foota, a rakiety i świetlne pociski przeszukiwały preriową noc. Aktywiści z AIM i ich sojusznicy wyłonili się na miejscu ostatniej wielkiej masakry Indian w Ameryce (sprzed osiemdziesięciu trzech lat) i zaprzysięgli zmienić świat lub zginąć. Ich żądania koncentrowały się na odwołaniu ze stanowiska przewodniczącego plemiennego referendum mającym dać Oglalom szansę na ponowne dysponowanie własnym życiem. Podczas gdy starcy modlili się, a młodzi mężczyźni malowali swoje twarze w gotowości na śmierć, oszołomione społeczeństwo trwało w niewierze.
Do Wounded Knee zaczynają zjeżdżać przedstawiciele wielu indiańskich plemion: poza Siuksami z różnych agencji, również Indianie Chippewa, Komancze, Choctaw, Ponca i wielu innych. Zjeżdżają Indianie z Oklahomy i Kansas, z Waszyngtonu i Oregonu, Kalifornii i Karoliny Północnej, z Nowego Jorku i Illinois.
Indianie okupujący Wounded Knee zapowiadają wolę rozmów z reprezentantami Kongresu i rządu USA, ale do Wounded Knee przybywają nic nie znaczący urzędnicy z rządu federalnego. Ówczesny demokratyczny senator James Abourezk, jeden z negocjatorów rządu federalnego wspomina, że przekazał dalej dobre intencje Indian, które przez stronę rządową zostały całkowicie zignorowane. Nie pomógł nawet gest ze strony tubylczych okupantów, którzy wypuścili zakładników.
Narasta frustracja z powodu lekceważenia Indian przez rząd, jak i incydentów zbrojnych, które dzieją się w Pine Ridge
Wokół okupowanego terenu odbywa się regularna wymiana ognia (bardzo wyraźnie i przejmująco słuchać to w filmie o Wounded Knee’73 nagranego w ramach wydawnictwa We shall remain). Strzelają oficerowie FBI, szeryfowie, sojusznicy Wilsona, ogniem odpowiadają bojownicy American Indian Movement. Burnette twierdzo wręcz tak: Wymiany ognia następowały każdej nocy, a każda ze stron wystrzeliwała tysiące pocisków.
Przygotowania do bitwy
Jednym z najbardziej dramatycznych dni okupacji był przełom 7 i 8 marca, kiedy mijało rządowe ultimatum opuszczenia wioski, a które Indianie odrzucili, licząc się nawet w potrzebą zbrojnej obrony pozycji w Wounded Knee. Zaczęli się do tego przygotowywać bardzo poważnie – duchowi przywódcy zaczęli odprawiać modły, zaczęli malować twarze wojownikom gotowym do walki.
Dramatyzm tych chwil oddaje wypowiedź jednego z liderów okupacji, Crow Doga, który powiedział wówczas: Jesteśmy strażnikami całej Zachodniej Półkuli – i musimy o tym pamiętać. Jesteśmy ludźmi natury, szczęśliwymi ludźmi. Biały człowiek chce to wszystko zmienić i dlatego musimy tu pozostać. Jeśli chodzi o mnie, to nie boję się umrzeć. Jeżeli umrę tu, w Wounded Knee, pójdę tam, gdzie są Crazy Horse, Sitting Bull i nasi dziadkowie.
Robert Burnette opisując przygotowania do bitwy stwierdza: Pracując gorączkowo bojownicy wznosili barykady. Niektórzy śpiewali pieśni wojenne. Inni chodzili wokoło z modlitwami na ustach. Wielu, jeżeli nie wszyscy, oczekiwało, że będzie to ich ostatnia noc na ziemi. Niektórzy byli weteranami z Wietnamu i ci musieli czuć wielką gorycz, okopując się przed ogniem tego samego kraju, dla którego ryzykowali śmiercią w Azji.
Russell Means, mieszkaniec rezerwatu Indian Rosebud w Południowej Dakocie, jeden z liderów AIM i przywódców okupacji, dodaje: Kiedy wróciłem do domu, zdałem sobie sprawę, że rząd Stanów Zjednoczonych kradnie naszą ziemię i nasze minerały oraz bezcześci Black Hills, podczas gdy my tam walczyliśmy za Amerykę.
W tym samym czasie w ok. 100 miejscach USA Indianie i ich nieindiańscy sojusznicy szykowali się zbrojnego wsparcia okupacji i ataku na rządowe instytucje w momencie upadku okupacji w Wounded Knee. W Los Angeles chciano zaatakować i zająć budynek Departamentu Sprawiedliwości. W Karolinie Północnej Indianie Tuscarora robili raban w jednej z miejscowości (w odwecie biali podpalili szkołę Tuscarorów).
Ale sytuacja wymknęła się spod kontroli. Burnette: Tuż przed upłynięciem terminu, w czwartek 8 marca, rząd odwołał swoje plany napaści na osiedle. Na nieszczęście nie zdawał on sobie sprawy z niebezpieczeństwa własnego stanowiska. Indianie pilnowali każdego federalnego posterunku z nabitymi strzelbami i ładunkami dynamitu gotowymi do użycia przeciw bunkrom i transporterom. Przywódcy AIM byli w stanie skontaktować się ze swoimi patrolami i odwołać na czas ataku snajperów, ale na skutek tego, że władze i klika Wilsona zniszczyły ich linie telefoniczne, nie mogli dotrzeć do indiańskich sił blokujących Wounded Knee w odległości kilku mil i czekających na akcję sił federalnych, by wtedy uderzyć na nie od tyłu. Kiedy upłynął termin ultimatum, ruszyły siły blokujące, mijając zewnętrzne barykady federalne w samochodach i ciężarówkach i obie strony otworzyły ogień. Pociski z rządowych karabinów maszynowych i broni automatycznej typu M-16 hulały po Wounded Knee, dziurawiąc budynki i wzniecając tumany kurzu.
Są pierwsi ranni. Przystąpiono do gorączkowych negocjacji, by uniknąć ofiar.
Przywódcy AIM ogłosili pierwsze żądania: aby komisja senacka pod przewodnictwem senatora Teda Kennedy’ego rozpoczęła natychmiastowe dochodzenie w Biurze do Spraw Indian i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w sprawie postępowania z narodem Oglala; aby senator William Fulbright zbadał 371 powiązań traktatowych między rządem federalnym a Indianami, aby pokazać, w jaki sposób rząd nie dotrzymał warunków traktatów (Możemy udowodnić, że Stany Zjednoczone nigdy nie dotrzymują zobowiązań traktatowych – mówili aktywiści AIM); aby Oglalowie w Pine Ridge mogli wybrać swoich urzędników, autentycznych reprezentantów, bo społeczność Pine Ridge potrzebuje tradycjonalistów (Ci, którzy teraz rządzą, to tylko marionetki).
Rozejm się jednak załamał i 11 marca pod Wounded Knee znów dochodzi do wymiany ognia. Na wcześniejsze pozycje wracają, uprzednio wycofane, pojazdy pancerne. Wzrasta poparcie dla AIM i okupacji wśród tradycyjnych wodzów plemiennych (ich poparcie było bardzo ważne, bo uwiarygodniało autentyczność owego protestu). Przedstawiciele sił federalnych chcą wziąć okupację głodem i chłodem.
Robert Burnette kwituje to tak: Nikt nie miał serca powiedzieć Colburnowi, że życie bez żywności i elektryczności było już częścią stylu życia w Pine Ridge i nie oznaczało żadnej zmiany dla większości obrońców. Najnowsze dane wykazują (1974), że tylko około dziesięciu procent rodzin z rezerwatu Pine Ridge ma elektryczność, a pięć procent – bieżącą wodę. Odkąd przeciętny dochód na rodzinę wynosi około dwóch tysięcy dolarów rocznie, a większość domów jest poniżej standardu, bycie głodnym i zmarzniętym nie jest wcale nowym doświadczeniem.
W tym samym mniej więcej czasie dochodzi do symbolicznego protestu Marlona Brando, który odmawia przyjęcia statuetki Oscara w proteście przeciwko traktowaniu Indian w filmach, jak i w nawiązaniu do wydarzeń spod Wounded Knee. W jego imieniu przemawia Sasheen Litllefeather, jedna z członkiń AIM i późniejsza uczestniczka Świętych Biegów (była również w Polsce w 1990 r.).
Żądanie śledztwa
Przywódcy AIM i wodzowie domagali się, by nastąpiło federalne śledztwo w sprawie sytuacji Indian w Pine Ridge oraz kontrola ksiąg plemiennych (będących we władaniu skorumpowanego Wilsona). Departament Sprawiedliwości miał rozpatrzyć i bronić praw pojedynczych Siuksów Oglala przed wniesieniem rozpraw cywilnych przeciwko bezprawnym aktom rady plemiennej Wilsona i rządu federalnego, a prezydencka komisja traktatowa miała ponownie przeanalizować traktat z Siuksami z 1868 roku. W porozumieniu przewidywano, by w maju 1973 r. doszło w Waszyngtonie do spotkania indiańskich przywódców i przedstawicieli Białego Domu w celu przedyskutowania problemów Indian.
Ostatecznie nadzieje na pokojowe zakończenie okupacji w Wounded Knee prysły w kwietniu, gdy doszło do kolejnych krwawych wydarzeń. Robert Burnette pamięta to tak: 18 kwietnia (w rzeczywistości było to 17 kwietnia – przyp. tłumacza) trzy jednosilnikowe samoloty nadleciały o świcie z trzech różnych kierunków nad osiedle, aby zrzucić zapasy. Spadochrony podtrzymujące ładunki z żywnością opadły wewnątrz okręgu, a kiedy Indianie z Wounded Knee ruszyli, aby je podnieść, z pozycji federalnych odpowiedziano ogniem. Rządowy śmigłowiec wystartował, prawdopodobnie w pościgu za samolotami i przeleciał nas kościołem Najświętszego Serca, wypełnionym kobietami i dziećmi, strzelając z karabinów maszynowych przez dach.
W wyniku postrzału, mimo interwencji lekarskiej, umiera Frank Clearwater, a rannych zostanie 6 osób.
Innym razem, 27 kwietnia, ginie kolejny Indianin: 27 kwietnia, po obrzuceniu Wounded Knee gazem łzawiącym, Buddy LaMonte wyłonił się z podziemnego bunkra, kaszląc i dusząc się. Indianie nasłuchujący policyjnego radia usłyszeli głos, który według nich był głosem szeryfa: Jeden wyłazi z tamtego bunkra. Bierzcie go. Jest dobrym celem. Ciężki ogień karabinu maszynowego rzucił Buddy LaMonte`a na ziemię. Zanim ktokolwiek do niego dotarł, był martwy.
Strzelaniny podczas okupacji wspomina Madonna Thunder Hawk stacjonująca w Wounded Knee jako służba ratunkowa, w bunkrze na linii frontu w samej strefie walki między tubylczymi aktywistami a agentami rządowymi: Chodziłam tam każdej nocy i po prostu bylibyśmy tam na wypadek, gdyby ktoś został trafiony. Thunder Hawk z plemienia Cheyenne River Sioux, była jedną z kilku kobiet „przydzielonych do bunkrów”.
Ostatecznie okupacja zakończyła się 7 maja 1973 r. Wówczas władze federalne stawały na głowie, by zaprezentować okupację jako dziki wybryk indiańskich bandytów. Pokazywano zniszczenia, jakich rzekomo mieli dopuścić się bojownicy AIM. Na tym terenie przebywał Burnette, który pisze tak: … kiedy zwiedzałem wioskę w trakcie opuszczania jej przez grupę AIM, zanim jeszcze wkroczyły władze, większości tych zniszczeń nie zauważyłem. Kościół i niektóre budynki były podziurawione z zewnątrz przez rządowe karabiny maszyn o we kalibru 0,50, a jeden drewniany dom spłonął od rządowej rakiety.
Tak oto, po raz kolejny, spreparowano rzekome winy Indian. Spotkania przedstawicieli AIM i tradycyjnych władz plemiennych, planowane na koniec maja, ostatecznie zostały zerwane przez rząd USA i nie dokończono negocjacji. W zamian, rozpoczęły się prześladowania indiańskich okupantów i bojowników AIM. Giną kolejni Indianie, są kolejni ranni: Mary Ann Little Bear została ostrzelana z rewolweru i straciła jedno oko; Frank Fools Crow został zaatakowany na stacji benzynowej; dom Severta Young Beara wielokrotnie był ostrzeliwany „przez nieznanych sprawców”; zamordowany zostaje Pedro Bissonette; Philip Littte Crow zostaje śmiertelnie pobity; Allison Little Fast Horse (piętnastolatek!) zostaje odnaleziony martwy w rowie z kulą w sercu.
Lista mordowanych, ranionych i prześladowanych Indian po okupacji Wounded Knee jest dłuższa, powyższe nazwiska to pewne symbole tych wydarzeń.
Szykany dotknęły liderów okupacji, Dennisa Banksa czy Russella Meansa, którzy uciekali z Wounded Knee, bojąc się pojmania i niesprawiedliwych wyroków.
Po Wounded Knee Indianie „nie stracili głosu”
Okupacja w Wounded Knee nie poprawiła sytuacji w Pine Ridge, żądania polityczne zostały przez ówczesny rząd zlekceważone, zaczęły się prześladowania i wyłapywanie uczestników okupacji w całym kraju.
Jednak sama okupacja doprowadziła do tego, że Indianie od tego czasu nigdy już „nie stracili głosu”. Późniejszy głośny Najdłuższy Marsz w 1978r., wystąpienia Indian podczas sesji ONZ, Komisji Praw Człowieka, podczas Szczytów Ziemi (przedstawiciele kilku plemion indiańskich byli gośćmi Konferencji Klimatycznej w Poznaniu w 2009r.), liczne – niekiedy zbrojne – wystąpienia społeczności indiańskich przeciwko wyzyskowi i naruszeniu rezerwatowej autonomii, ale też przykłady organicznej pracy na rzecz ochrony środowiska, ochrony zdrowia, ochrony tradycji i języków plemiennych, rozwoju oświaty świadczą o tym, że głos Indian i ich nieindiańskich sojuszników jest słyszany lepiej.
Smutnym „dziedzictwem Wounded Knee 1973” jest więzienie Leonarda Peltiera, jednego z aktywistów AIM kilka lat później, oskarżanego na podstawie wątpliwej jakości procesu sądowego, o zabicie dwóch agentów FBI podczas strzelaniny w Oglala. Cały czas na całym świecie trwają kampanie na rzecz jego uwolnienia.
AIM z czasem zaczął być krytyczniej oceniany za swój radykalizm i za ostre podziały. Krytycznie nastawieni do okupacji wskazują na to, że napięcia, które pojawiły się w społecznościach Lakota po Wounded Knee doprowadziły do „zniszczenia małej społeczności”: Wielu nadal nie chce o tym mówić. W rzeczywistości podziały wynikały z presji, jakie na społeczność Pine Ridge wywierały rząd federalny i stanowy i wrodzy AIM członkowie plemienia skupieni wokół Wilsona. Po wydarzeniach w Wounded Knee, Wilson został ponownie wybrany na prezydenta plemienia i wtedy przemoc w rezie gwałtownie wzrosła, bo Wilson wykorzystywał trwałe już podziały między swoimi sojusznikami a członkami AIM.
Ale nawet sceptyczni przyznają, że „Wounded Knee musiało się wydarzyć”, bo taka była kolej rzeczy i w tę stronę zmierzały niepokoje w rezerwatach i wśród miejskich Indian w latach 60. I 70. XX w.; że dzięki Ruchowi wiele wspólnot otworzyło oczy.
Akim D. Reinhardt, profesor historii na Uniwersytecie Towson w Towson w stanie Maryland (autor książki Ruling Pine Ridge: Oglala Lakota Politics from the IRA to Wounded Knee), którego głos można uznać za reprezentatywny dla tego rodzaju poglądów, określił to tak: To było dziedzictwo kulturowe, że rasizm nie jest w porządku, a ludzie nie muszą już milczeć i akceptować. Że można być dumnym z tego, kim się jest […] Jeśli spojrzeć na to jak na burzę, burza narastała przez nadużycia, kradzież ziemi, ludobójstwo, nietolerancję religijną przez pokolenia i pokolenia… Burza narastała, narastała i narastała. Ruch Indian Amerykańskich był po prostu piorunem.
Jednym z tych, których amerykańskie media namówiły na wspomnienia, jest Kevin McKiernan, scenarzysta, producent i reżyser filmu From Wounded Knee to Standing Rock: A Reporter’s Journey. Wtedy był początkującym reporterem NPR, a okupacja Wounded Knee była jego pierwszym zadaniem dziennikarskim. Wspomina dziś, że wtedy myślał o weekendowym wydarzeniu: Spodziewałem się, wiesz, że to się skończy w weekend. Przyniosłem tylko jedną parę spodni.
Mówi o tym, że prawdziwym centrum tego doświadczenia było centrum duchowe ze względu na codzienne szałasy potu i inne ceremonie, które się tam odbywały. Ludzie naprawdę zrozumieli, że ich religia jest atakowana. Jeśli rozejrzysz się po wszystkich plemionach w Południowej Dakocie i innych zachodnich stanach, zobaczysz ogromne odrodzenie duchowości […] Myślę, że nawet dziś wielu ludzi myśląc o Wounded Knee, myśli o broni, myśli o walce i tego typu rzeczach. Dowiedziałem się, że była to bardzo mała część tego, co się działo.
Jednym z pozytywnych efektów była również uchwalona w 1978 r. ustawa o wolności religijnej uchwalonej przez Kongres. Nagle coś, za co tubylczy Amerykanie byli gnębieni i zwalczani, prawo do swobody wyznania, stało się normalnością i sporym oddechem dla tradycyjnych społeczności indiańskich w całym kraju.
Ruch Indian Amerykańskich i okupacja miały swoich ważnych liderów i przywódców, ale zwycięstwo tego małego powstania polegało na tym, że był to ruch rodzin. Wielu dziś mówi o tym, że AIM stał się doświadczeniem międzypokoleniowym, a wręcz głównym nurtem wśród młodszego pokolenia.
Wielu Indian czuje, że żyje dziś w czasach, gdy mają większą kontrolę nad swoimi instytucjami i czują większą swobodę w wypowiadaniu się na temat praw traktatowych. To też ważne „dziedzictwo Wounded Knee 1973”.
Madonna Thnder Hawk zwraca też uwagę na to, że współczesnym Indianom żyje się lepiej również dlatego, że są bardziej świadomi: Na przykład w tamtych czasach nie mieliśmy tubylczych mediów, ale obecnie mamy. Mamy całe pokolenie młodych ludzi, którzy są wykształceni w systemie amerykańskim – wielu, wielu absolwentów szkół wyższych – i na tym poziomie jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć i działać w głównym nurcie amerykańskiego systemu. To jest różnica, którą widzę. […] Patrzę na to wszystko z nie tyle z punktu widzenia „och, nadal mamy problemy zdrowotne, nadal mamy problemy mieszkaniowe”, bo wolę patrzeć na to z perspektywy pozytywnych rzeczy, które przydarzyły się naszym ludziom. Poczyniliśmy postępy i teraz wiemy, jak radzić sobie z mediami społecznościowymi. Nasi młodzi ludzie wiedzą, jak działać w większym społeczeństwie poza naszymi społecznościami.
Thunder Hawk mówi, że wtedy było zupełnie inaczej: Dorastali na warunkach takich jak prawa traktatowe, suwerenność. Tego rodzaju słowa były uważane za radykalne słowa AIM w moich czasach – wtedy wszyscy podlegali Biuru ds. Indian i bali się utraty pracy, bali się własnego cienia.
Nowa generacja
AIM, mimo wielu kontrowersji, wewnętrznych konfliktów, nie przestał istnieć, a przekształcił się w swoistego rodzaju federację plemiennych, rezerwatowych i stanowych oddziałów. Do dziś praktycznie każda większa akcja i demonstracja odbywa się albo z inicjatywy poszczególnych oddziałów Ruchu, albo z jego aktywnym współudziałem.
Wielu aktywistów – np. NDN Collective, IllumiNative, czy kampanii Land Back – ma swoje korzenie w AIM. Jak np. Nick Tilsen, dyrektor wykonawczy NDN Collective: Dorastałem w Ruchu Indian Amerykańskich. To nie było pytanie o to, o co walczysz. Wychowałeś się w nim. W rzeczywistości, gdybyś nie walczył, nie przeżyłbyś.
I on, i wielu innych mówi wprost, że żywotność indiańskiego aktywizmu wyrasta z AIM i z okupacji Wounded Knee, która jest zresztą wskazywana jako „korzeń” najnowszej znanej kampanii „Woda jest życiem” w Standing Rock (From Wounded Knee to Standing Rock), gdy ok. 15 tysięcy Indian z wielu plemion oby Ameryk domagało się poszanowania praw traktatowych Siuksów ze Standing Rock i sprzeciwiało budowie szkodliwego dla Indian, ale i białych farmerów, rurociągu Dakota Access.
83-letnia dziś Madonna Thunder Hawk, która w 1973 r. zgłosiła się na ochotnika jako medyk do obozu Wounded Knee, mówi o tym w ten sposób: Te problemy nie są nowe – to kontynuacja. Lata temu chodziło o obronę Black Hills przed górnikami złota, dziś to obrona zasobów wodnych: Nie ma tu żadnej nowej historii. To tylko nowa generacja. Generacja ludzi i problemów.
W wywiadzie dla Between The Lines mówi: [..] nie było to jedno wydarzenie. Ruch Indian Amerykańskich był ruchem rodzin i ruchu naszych ludzi. Zasadniczo tematy były takie same [jak teraz], wtedy też wszystko zaczynało się od ziemi. Ale nie tylko to, ważne były różne prawa traktatowe, różne polityki rządu federalnego wobec Indian prowadzone za pośrednictwem Biura do Spraw Indian. Wymienię: sprzeniewierzenie praw do ziemi, brutalność policji, porywanie dzieci, które trwa do dziś przez służby opieki nad dziećmi w stanie Dakota Południowa. I jakkolwiek tego nie nazwiesz, to wszystko wciąż się dzieje i powtarzam, to właśnie oznacza dla nas kolonizacja. Wszystkie te kwestie nigdy się nie zmieniają. Nigdy. Są takie same jak wtedy, gdy byłam młoda w latach czterdziestych, przez lata sześćdziesiąte i teraz, 50 lat później, ponieważ mieszkamy na lądzie i jesteśmy skolonizowani.
Alex Fire Thunder, zastępca dyrektora Lakota Language Consortium, powiedział, że okupacja Wounded Knee i inne aktywizmy, następujące po okupacji i całkiem współczesne, pomogły ożywić tubylcze kultury i języku: Cały cel AIM, Ruchu Indian Amerykańskich, polegał na przywróceniu poczucia dumy z naszej kultury […] Zostaliśmy zepchnięci na bok i przeoczeni, chyba niewidoczni dla głównego nurtu amerykańskiego społeczeństwa, dlatego lubię okazywać szacunek i uznawać każdego, kto w ten sposób staje w obronie naszego ludu.
Kevin McKiernan: W ciągu pięciu dekad, które upłynęły od tego czasu, wiele się zmieniło w Kraju Indian. Ludzie przeszli od wstydu do dumy.
Stephanie Autumn, ówczesna studentka pierwszego roku college’u w Los Angeles, nie zwlekała długo z decyzją o przyjeździe do Wounded Knee. Przyjechała tu z innymi tubylczymi studentami i wspomina to tak: To, co okupacja Wounded Knee zrobiła dla tubylczych mieszkańców, to odrodzenie naszego głosu, odrodzenie naszych praw do bycia tym, kim jesteśmy jako rdzenni mieszkańcy, do naszego języka, naszych sposobów życia, do naszej ziemi.
Dyskusje wokół Wounded Knee’73 trwają w całym Kraju Indian, spory o sens, o dziedzictwo tej okupacji, o idee zawiązujące AIM, o ich trwałość we współczesnych realiach, o to efekty okupacji sprzed 50 lat.
Jedną z ważnych spraw jest to, co dzieje się w obecnej sytuacji w USA, jakie zdobycze uzyskali dziś tubylczy Amerykanie. Madonna Thunder Hawk wskazuje przykładowo na jedną sprawę – objęcie rządowej funkcji przez Deb Haaland: Cóż, myślę, że to postęp, zwłaszcza, że to jest tak kluczowe stanowisko, jak sekretarz Departamentu Spraw Wewnętrznych. Wskazuje na indiańskie nominacje w administracji rządowej, na fakt, że pod ich opieką są parki narodowe, zagrożone zasoby przyrody. Oczywiście to niesamowite, że została powołana. Ale znowu, to amerykański system polityczny. Kto wie, co będzie za cztery lata?
Krzysztof M. Mączkowski
Korzystałem z opracowania Roberta Burnette’a & Johna Kostera, Droga do Wounded Knee II, tytuł oryginału: „The Road to Wounded Knee”, w tłumaczeniu Marka Nowocienia oraz z artykułów: „Wounded Knee legacy lives on 50 years later” Kallie Benallie (ICT, 22 lutego 2023), „Native History: AIM Occupation of Wounded Knee Begins” Alysii Landry (ICT, 13 września 2018), materiału „Wounded Knee Stand-Off 50th Anniversary” w South Dakota Public Broadcasting (18 stycznia 2023), „Wounded Knee remembered: 1973 occupation led to resurgence of Native voice 50th anniversary of 71-day standoff to be commemorated at Pine Ridge Indian Reservation” Mayi Rao (Star Tribune, 18 lutego 2023), rozmowę z Madonną Thunder Hawk „Reflections on Native Americans’ Progress Since AIM’s 1973 Wounded Knee Occupation” (Between The Lines, 22 lutego 2023).
Fot. Kadr z filmu Wounded Knee ’73 | American Indian Movement na kanale Native American History na YouTubie. Kolorowe zdjęcie AIM w Wounded Knee (C) Tanner Spendley,